„Ogólnie mówiąc, kierowca będący pod wpływem alkoholu „mniej” widzi, co przekłada się na to, że wolniej rejestruje obiekty, które pojawiają się na drodze, trudniej rozpoznaje te małe, w tym znaki drogowe. Już stężenie alkoholu we krwi na poziomie 0,2–0,4 promila powoduje zaburzenia równowagi i koordynacji wzrokowo-ruchowej, pogorszenie spostrzegania kształtów i przedmiotów w oddali, spowolnienie adaptacji oka do ciemności i ruchomych świateł na drodze. Po przekroczeniu 0,4 promila alkoholu ryzyko spowodowania wypadku znacznie wzrasta.” Dlaczego wsiadamy za kółko po alkoholu?

Redakcja: Powszechnie wiadomo, że po alkoholu nie wsiada się za kółko. Jednak wiele osób to robi. Jakie mogą być tego przyczyny, jeśli wykluczymy uzależnienie od alkoholu?

Dorota Bąk: Faktycznie, w moim odczuciu po alkoholu wsiadają za kierownicę w większości osoby, u których można stwierdzić zaburzenia używania alkoholu… Niemniej przyzwolenie na picie alkoholu w Polsce jest ogromne i powszechne, więc „nie trzeba” być uzależnionym, by mieć łatwość w lekceważeniu ryzyka.

Motywy kierowców, którzy prowadzą auto pod wpływem alkoholu, są różne. Najczęściej wskazują oni, że jechali „tylko” na krótkiej trasie, po okolicy, którą dobrze znają albo nie mieli wyboru, bo nie miał ich kto odwieźć. Jeszcze inni mówią, że nie byli świadomi tego, że we krwi mieli niedopuszczalną ilość alkoholu.

Pamiętajmy, alkohol zaburza logiczne myślenie, sprawność i precyzję oraz wpływa m.in. na to, jak analizujemy i syntezujemy informacje. Picie alkoholu wpływa na samokontrolę, prowadzi do osłabienia krytycyzmu wobec własnego zachowania, wzrostu pewności siebie i zaufania do swoich zdolności, nierealistycznej oceny swojego stanu, co przekłada się na brawurę, bagatelizowanie ryzyka. Prowadzenie auta po spożyciu alkoholu jest skrajnie nieodpowiedzialne – zwyczajnie zagrażamy tak sobie, jak i innym na drodze.

Jak alkohol zmienia nasze zdolności kierowania pojazdem?

Ogólnie mówiąc, kierowca będący pod wpływem alkoholu „mniej” widzi, co przekłada się na to, że wolniej rejestruje obiekty, które pojawiają się na drodze, trudniej rozpoznaje te małe, w tym znaki drogowe. Jak wskazują badania, już stężenie alkoholu we krwi na poziomie 0,2–0,4 promila powoduje nieznaczne zaburzenia równowagi i koordynacji wzrokowo-ruchowej, pogorszenie spostrzegania kształtów i przedmiotów w oddali, spowolnienie adaptacji oka do ciemności i ruchomych świateł na drodze. Okazuje się, że już przy poziomie stężenia alkoholu we krwi wyższym niż 0,4 promila znacznie wzrasta ryzyko spowodowania wypadku. Nie oznacza to oczywiście, że przy mniejszej zawartości alkoholu we krwi to ryzyko nie występuje.

Stężenie 0,5–0,7 promila wiąże się z euforią, pobudliwością, przecenianiem własnych możliwości, ale też pogorszeniem ostrości widzenia i możliwości oceny odległości. Dochodzi także do osłabienia koncentracji i refleksu. Dane wskazują, że 0,5 promila alkoholu we krwi kierowcy wystarczy, by mieć trudność podczas hamowania, skręcania, zawracania.

Dane wskazują, że mając w organizmie ponad 0,5 promila alkoholu we krwi czas reakcji kierowcy może wydłużyć się nawet trzykrotnie, a droga hamowania prowadzonego przez niego auta wzrasta o prawie 40%.

Znaczne obniżeniu zdolność do prowadzenia pojazdu następuje przy stężeniu 0,8 promila. Wówczas z reguły nietrzeźwi kierowcy, nawet w prostych sytuacjach na drodze, nie podejmują prawidłowych reakcji.

Brzmi poważnie…

Też tak uważam. Warto pamiętać, że wsiadając za kierownicę po alkoholu po prostu ryzykujemy. Jak wskazuje PARPA, 0,5 promila alkoholu we krwi trzykrotnie zwiększa ryzyko wypadku; w przypadku 0,8 promila – 10-krotnie, przy 1,2 promila – 30-krotnie, a powyżej 1,2 promila nawet 200-krotnie.

Oczywiście im więcej promili, tym ryzyko wypadku większe. Poziom 2–3 promili alkoholu we krwi wiąże się z upośledzeniem zdolności kontroli w zakresie poruszania się i zachowania, zaburzeniami mowy, wzmożoną sennością. Dodam, że tylko osoby z uzależnieniem, u których jest wyższa tolerancja na alkohol, mogą bez większych zakłóceń funkcjonować przy wysokiej zawartości alkoholu we krwi. Stężenie alkoholu we krwi na poziomie ok. 2 promili w przypadku młodego człowieka może stanowić poważne zagrożenie dla życia…

Jakie czynniki wpływają na stężenie alkoholu we krwi? Od czego zależy to, jak szybko metabolizujemy alkohol?

Stężenie alkoholu we krwi zależy od wielu czynników, m.in. ilości i rodzaju spożytego alkoholu, tempa picia, wagi ciała, wieku, poziomu nawodnienia organizmu i ogólnego stanu zdrowia danej osoby. Jednak jednym z ważniejszych czynników jest płeć. Proszę zauważyć, że kobieta, pijąc tyle samo co mężczyzna, może osiągnąć nawet do 40% większe stężenie alkoholu we krwi! Wynika to z mniejszej zawartość płynów ustrojowych w stosunku do masy ciała, metabolizowania alkoholu niemal wyłącznie w wątrobie oraz większego stężenia estrogenów, które powodują intensywniejsze wchłanianie alkoholu.

Przyjmuje się, że średni czas metabolizowania alkoholu wynosi ok. 0,15 promila na godzinę. Jednak metabolizm alkoholu jest inny u każdego człowieka. Dlatego należy pamiętać, że kalkulatory promili wskazują jedynie orientacyjnie czas, po jakim organizm „zeruje się” z alkoholu. Warto podkreślić też, że wbrew mitom, powszechnym i nieprawdziwym przekonaniom, żadne napoje (również kawa!), pokarmy, zimny prysznic, pobyt na świeżym powietrzu ani wysiłek fizyczny nie są w stanie przyspieszyć tego procesu.

Osobiście uważam, że dopuszczalna zawartość alkoholu we krwi dla kierowców powinna wynosić 0, jak jest tylko w niektórych europejskich krajach. Natomiast polskie prawo zezwala na legalne kierowanie pojazdem mechanicznym do maksymalnie 0,1 mg/l alkoholu w wydychanym powietrzu, czyli 0,2 promila we krwi.

Uważam, że w przypadku najmniejszych wątpliwości co do własnej trzeźwości, należy odłożyć jazdę na później lub skorzystać z prowadzenia samochodu przez inną osobę. Jeśli poprzedniego dnia „wypiliśmy za dużo” i nie jesteśmy pewni stężenia alkoholu we krwi, zawsze możemy udać się (spacerem, taksówką lub komunikacją miejską!) na najbliższy komisariat Policji i poprosić o badania alkomatem. Możemy także zaopatrzyć się we własny profesjonalny sprzęt.

Dziękuję za rozmowę.

Dorota Bąk – specjalistka psychoterapii uzależnień w procesie certyfikacji. Zawodowo związana z Mazowieckim Centrum Neuropsychiatrii i Poradnią Leczenia Uzależnień dla Dzieci i Młodzieży przy ul. Koszykowej 79B w Warszawie.